pewnego razu z małym Arturkiem ( macakowa mówi że to jej braciszek ale wkońcu udało jej się to wytłumaczyć) poszłam po macakową do przedszkola jedna z mam zagadała do macaka: o jakiego masz braciszka
macakowa: miałam braciszka ale mama mi go zabrała, podobno teraz to mój kuzyn....
poniedziałek, 12 maja 2008
nie mam braciszka...
Autor: solagne o 03:58
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz