poniedziałek, 14 kwietnia 2008

a to wszystko jej wina.....

Czyli kogo? a nikogo innego jak pani K która w tym miejscu powinna dostać....... wielkiego całusa :).
pani K postanowiła że skora ja się obijam i chowam przed światem macakowe powiedzonka to weźmie sprawy w swoje łapki....

A więc:
osoby występujące:
macakowa- no macakowa to macakowa sami się przekonacie
ja- czyli mama macakowej
pani K- takie jedno babsko które strasznie lubię i która często mnie rano wita uśmiechem na gg

z dzisiejszego dnia warte odnotowania:
kupiłam piękną hedere w pięknej doniczce (macakowa wracając do domu oznajmiła babci pracującej w ogrodzie jak i wszystkim sąsiadom że mama kupiła cholerę i to jaką piękną)
hedera miała krutki żywot( tu się cieszę że nie kupiłysmy chomika)

macakowa: mamo doniczka spadła
ja: tuska weź uważaj troche
gdy posprzątałam
macakowa: mamo ale tej doniczki tam nie było?
ja: no nie było
macakowa : ale teraz jest?
ja: no bo postawiłam
macakowa: no i po co? teraz sprzatać trzeba

mam nadzieje że teraz pani K bedzie zadowolona... :)

2 komentarze:

solagne pisze...

Jasne ze bedzie zadowolona

Kamilcia_W pisze...

to ja już wiem czyja to robota skoro uśmieszki masz co rano ;)